Poszukując odpowiedzi, przyjrzyjmy się sytuacji trzech podmiotów edukacji: uczniów, nauczycieli i rodziców, koncentrując się na szansach i zagrożeniach wynikających z nauczania zdalnego.
Uczniowie mieli możliwość rozwinięcia umiejętności korzystania z wielu źródeł, być może łatwiej było im się skupić na lekcji, bo nie rozpraszali się wzajemnie. Mieli okazję do kształtowania lub sprawdzenia swoich umiejętności w zakresie organizacji pracy własnej czy systematyczności. Istotne wydaje się także to, że do świata wirtualnego, w którym spędzają większość wolnego czasu dołączyła także szkoła. Ogromne zagrożenie stanowiło natomiast zachwianie a nawet zupełny brak relacji społecznych. Nauka przed komputerem przyczyniła się do powstawania wad postawy, otyłości, pogorszenia wzroku. Wielu uczniów miało problem ze zmotywowaniem się do nauki.
Nauczyciele musieli zmierzyć się z nowymi wyzwaniami wynikającymi z konieczności wykorzystywania narzędzi do pracy zdalnej. Z jednej strony była to szansa na poszerzenie swoich kompetencji, dzielenie się własnymi doświadczeniami i czerpanie z zasobów innych, z drugiej strony jednak ta sytuacja wymagała znacznego nakładu pracy i utrudniała oddzielenie aktywności zawodowej od życia prywatnego.
Rodzice uczniów także znaleźli się w nowej sytuacji. Mieli szansę zobaczyć jak dziecko pracuje w czasie lekcji, dostrzec wkład pracy nauczyciela w organizację procesu edukacyjnego czy też uświadomić sobie własną postawę wobec dziecka. Mogło to stać się podstawą do stawania się rodzicem bardziej świadomym, uważnym i odpowiedzialnym. Z drugiej jednak strony rodzicowi, który zajmował się pracą zdalną, albo wychodził z domu do pracy i musiał pozostawić dziecko samo, brakowało informacji na temat jego aktywności edukacyjnej. Uczeń w trakcie edukacji zdalnej nie był otoczony taką opieką jak w szkole. Ta sytuacja rodziła niepokój i zmęczenie, wynikające z ciągłego bycia w podwójnej roli.
Wróćmy do pytania postawionego na wstępie: Jakie kompetencje są szczególnie ważne w sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się obecnie? Zapewne różne mogą być odpowiedzi. Odwołując się do analizy szans i zagrożeń, warto przyjrzeć się następującym obszarom: budowaniu poczucia własnej wartości, rozwijaniu motywacji wewnętrznej oraz odpowiedzialności, wyrażającej się m.in. w dokonywaniu świadomych wyborów i zarządzaniu czasem. Od czego zacząć kształtowanie tych kompetencji u uczniów?
Szkoła to system, w którym uczeń, rodzic i nauczyciel stanowią ogniwa, powiązane zróżnicowaną siecią wpływu. Wzmocnienie kompetencji jednego podmiotu edukacji wpływa więc na podniesienie poziomu umiejętności pozostałych.
Bardzo ważne miejsce w procesie wspierania ucznia zajmuje nauczyciel, ponieważ wzmacnia kompetencje ucznia dwutorowo: bezpośrednio pracując z uczniem oraz pośrednio, poprzez włączenie rodzica w proces edukacyjno-wychowawczy. Ponadto biorąc pod uwagę, że nie można dać innym tego, czego nie posiadamy, rozwijanie kompetencji warto zacząć od siebie. Proces wspierania ucznia w budowaniu poczucia własnej wartości będzie efektywny przede wszystkim wtedy, gdy nauczyciel je posiada i dodatkowo budzi zaufanie. Nauczyciel ma poczucie własnej wartości i budzi zaufanie, gdy ufa sam sobie. Gdy ma poczucie własnej wartości i ufa sobie zwiększa się z kolei jego poziom kompetencji w zakresie odpowiedzialności (np. planowania oraz zarządzania czasem i zadaniami) oraz pojawia się motywacja wewnętrzna. Tak działa to także u ucznia.
Na początek przyjrzyjmy się poczuciu własnej wartości. Człowiek, który nie zna swoich zasobów, nie będzie z nich korzystał. Pamiętajmy, że większości ludzi (w tym naszym uczniom) łatwo przychodzi przywoływanie lub wymienianie swoich negatywnych cech czy braków. O wiele trudniej jest na zawołanie podać swoje pozytywy. W rozwijaniu samoświadomości pomocne może być proste ćwiczenie, polegające na zanotowaniu piętnastu swoich pozytywnych cech i systematyczne dopisywanie do tej listy kolejnych zasobów.
Odpowiedzialność zaczyna się od małych rzeczy. Jej przejawem jest między innymi zarządzanie czasem z właściwie zachowaną hierarchią. Pomocna może być technika planowania z wykorzystaniem ćwiartek (macierzy Eisenhowera). Polega ona na podzieleniu celów i/lub zadań na ważne i pilne, ważne niepilne, nieważne pilne, nieważne i niepilne w dowolnym parametrze czasowym:
PILNE WAŻNE WAŻNE NIEPILNE
I |
II |
III |
IV |
NIEWAŻNE PILNE NIEWAŻNE NIEPILNE
Kiedy już określiliśmy swoje role w życiu, wybierzemy cele i wyznaczymy zadania, może pojawić się problem z zaczynaniem realizacji zadań. Jak poradzić sobie z prokrastynacją? Jak to zrobić? Istnieje wiele sposobów: znowu macierz, połykanie żaby albo np. technika pomodoro, polegająca na … wykorzystaniu czasomierza. Wystarczy zaplanować czynność, ustawić timer na określony czas i rozpocząć działanie. Doświadczenie pokazuje, że ta prosta metoda jest bardzo skuteczna.
Odpowiedzialność jest racjonalna, to jest to, co robimy, a nie to, co myślimy, że powinniśmy zrobić. Zatem, do dzieła…
Polecana literatura
- Stephen R. Covey, 7 nawyków skutecznego działania, Rebis, Poznań 2017.
- Stephen R. Covey, A. Roger Merrill, Rebecca R. Merrill, Najpierw rzeczy najważniejsze, Rebis, Poznań 2020.
- Stephen M. R. Covey, Rebecca R. Merrill, Szybkość zaufania, Rebis, Poznań 20215.
- Charles Duhigg, Siła nawyku, PWN, Warszawa 2012
- Jacek Kłosiński, Metoda Tęczówki, Gdańsk 2019
- Francesco Cirillo, The Pomodoro Technique, Virgin Books, 2018
strony:
Zespół doradców SCDiDN Siedlce
Józefa Jóźwik
Joanna Ługowska
Szymon Maciołek
Małgorzata Szymaniuk-Kruk